Aktywacja nowych użytkowników przez admina
W kwietniu doszła mi dodatkowa robota: próby włamań internetowych wandali, zapewne z Dalekiego Wschodu. Ja ich inaczej określam, jednak Kolega rad21 usilnie prosił o nieużywanie wulgaryzmów na naszych stronach. Nie chodziło tu już o zasypywanie forum śmieciowatymi wpisami i linkami z automatów, tzw. spam-botów (przed tym jesteśmy skutecznie zabezpieczeni). Nie automaty, ale ludzie próbowali łamać zabezpieczenia i wgrywać przekierowania do stron z porno i viagrą itp. śmieciowatych miejsc, zapewne pełnych trojanów. Porcelanki Zachodniopomorskie i Stare Butelki udało się przed tym ochronić. Jednak Porcelanki Środkowopomorskie i Dawnych Marchii co rusz były atakowane. Ja tam miałem zabezpieczenia, które nie pozwalały uruchamiać się tym dodatkom, ale strony się przywieszały i nie można z nich było normalnie korzystać. Więc sytuacja patowa. Trzeba było ręcznie usuwać te śmieci, i to kilka razy.
I szczerze mówiąc, miałem już tego dosyć.
Nie jestem zawodowym programistą, tylko hobbistą-amatorem, zajętym przy kilku projektach. Przy moich bieżących pracach (w tym pracochłonnym przerabianiu katalogu starych butelek) ta dodatkowa dłubanina zabrała mi kilka popołudni, które mógłbym przeznaczyć na coś innego. A prędzej czy później znów jakiemuś osobnikowi pewnie udałoby się przedrzeć. Niestety nasz system Extreme Fusion trochę "zszedł na psy" i ma pełno dziur. Autorzy pracują od kilku miesięcy nad zupełnie nową wersją, wciąż niegotową. Do tej starej rzadko wydają poprawki. I do tego jeszcze pełne nowych błędów i udziwnień, których nie można wyłączyć. Np. ohydne kiczowate emotki, jak dla jakiś dzieciaków z podstawówki, czy - jak dla mnie - największa durnota, obowiązkowy regulamin przy rejestracji, którego nie można się pozbyć (musiałem coś tam wpisać).
A rozwiązanie problemu raz na zawsze jest bardzo proste. Bez bawienia się w uaktualnianie oprogramowania, bez wgrywania nowych zabezpieczeń. Podsunął mi je zresztą mój wspólnik od strony kresowej "Olejów na Podolu". Stosujemy je tam już od roku, co prawda z innych powodów niż dalekowschodni spamerzy-wandale. Ale przy okazji niejakim "dobrodziejstwem inwentarza" jest to, że i ich wyłapujemy.
Od tej pory na wszystkich stronach projektu "Porcelanki.net" każdy nowy Użytkownik, nim będzie mógł się u nas zalogować i pisać, musi być ręcznie aktywowany przez któregoś z adminów. Starych Użytkowników to oczywiście nie dotyczy. Nowych Kolegów i Koleżanki chcących dopiero do nas dołączyć, bardzo za te utrudnienie przepraszamy.
Niestety, na razie jest to jedyny skuteczny sposób zabezpieczenia naszej pracy przed internetowymi wandalami. Żeby cokolwiek "nabruździć" na stronie takiej jak nasza, trzeba mieć prawa użytkownika. Wystarczy więc nie wpuszczać podejrzanych osobników - i po problemie. Bardzo łatwo ich rozpoznać. Normalni Użytkownicy, czyli Koleżanki i Koledzy Zbieracze z Polski czy Niemiec, nie mają egzotycznych adresów e-mail w Chinach, Korei czy jakimś Tuvalu. I vice versa, te różne - w większości pewnie skośnookie - ***** (niech mi Kolega rad chociaż te gwiazdki wybaczy) nie mają adresów pocztowych na polskich i niemieckich portalach.
Wyświetlając nowych Użytkowników czekających na akceptację, admin widzi też ich adres mailowy i adres IP. Ten ostatni akurat niewiele daje, często używają fałszywych, z całego świata. Lepszym identyfikatorem jest tu podana skrzynka pocztowa. I dwa przyciski do wyboru "Akceptuj" i "Odrzuć".
Czemu się na to wcześniej nie zdecydowałem? Bo wiąże się z tym pewien kłopot. I utrudnienie życia normalnym ludziom. Nowy Użytkownik, mimo poprawnej rejestracji, nie może się jeszcze zalogować ani niczego pisać na stronie, dopóki ktoś z adminów nie zatwierdzi jego konta. A czasami trzeba na to czekać. Często jestem poza internetem, lub zajęty jakąś dłubaniną nie mogę zaglądać częściej niż raz dziennie, zwykle późnym wieczorem. Nowi Użytkownicy będą więc musieli czekać na tą akceptację, czasem wiele godzin.
To niestety nasza "pięta achillesowa". Na stronie kresowej "Olejów na Podolu" wyręcza mnie w tym sprawdzaniu mój wspólnik, który zagląda tam kilka razy dziennie. Więc ludzie długo nie czekają i wszystko odbywa się tam dużo sprawniej. Przydaliby mi się tacy pomocnicy także na stronach porcelankowych. Niestety, Koledzy współpracownicy od projektu "Porcelanki.net" jeszcze nie mają doświadczenia, to dopiero początek ich przygody z prowadzeniem strony internetowej. Jedynie na "Porcelankach Dawnych Marchii" jest już stały współpracownik, pilnujący spraw rejestracji (Kolega Bomst). Coś jednak będziemy musieli z tym zrobić także na pozostałych katalogach.
Pozdrawiam
Remek Paduch, administrator |